Niech się święci 3 maja, czyli czytamy Konstytucję
Dzień 3 maja jest nie tylko świętem dla każdego Polaka. Powinien być też wyjątkowym dniem dla każdego prawnika. W tej dacie roku 1791 polski sejm uchwalił pierwsze w tej części świata tak postępowe prawo podstawowe regulujące ustrój państwa. To głównie dzięki dziedzictwu Konstytucji 3 maja możemy dziś cieszyć się w naszym kraju z tak rozpowszechnionej w świecie zasady trójpodziału władz.
Ponad 200 lat temu zasada ta została sformułowana w art. V ustawy rządowej z dnia 3 maja 1791 r. pt. „Rząd czyli oznaczenie władz publicznych”.
Zgodnie z tym zapisem „Wszelka władza w społeczności ludzkiej początek swój bierze z woli narodu. Aby więc wolność obywatelską, porządek społeczności i całość państw Rzeczypospolitej na zawsze zabezpieczyć; trzy władze rząd narodu polskiego składać powinny i z woli prawa niniejszego na zawsze składać będą; to jest: władza prawodawcza w stanach zgromadzonych; władza najwyższa wykonawcza w królu i straży, i władza sądownicza w juryzdykcyach na ten koniec ustanowionych lub ustanowić się mających.” Zasada ta została powtórzona w art. 10 obecnej Konstytucji z 2 kwietnia 1997 r., gdzie ustawodawca wskazuje, iż „Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej. Władzę ustawodawczą sprawują Sejm i Senat, władzę wykonawczą Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów, a władzę sądowniczą sądy i trybunały.”
Prawda, że od kilkuset lat nie wymyślono lepszej formuły na ustalenie zasady trójpodziału władz?
Dla prawnika władzą, z którą styka się najczęściej jest władza sądownicza. Konstytucja 3 maja w art. VIII wskazywała, że „Władza sądownicza nie może być wykonywaną ani przez władzę prawodawczą, ani przez króla; lecz przez magistratury na ten koniec ustanowione i wybierane. Powinna być zaś tak do miejsc przywiązaną, żeby każdy człowiek bliską dla siebie nalazł sprawiedliwość, żeby przestępny widział wszędzie groźną nad sobą rękę krajowego rządu. Ustanawiamy przeto: I-o Sądy pierwszej instancyi dla każdego województwa, ziemi i powiatu, do których sędziowie wybierani będą na sejmikach. Sądy pierwszej instancyi będą zawsze gotowe i czuwające na oddanie sprawiedliwości tym, którzy jej potrzebują. Od tych sądów iść będzie apelacya na trybunały główne, dla każdej prowincyi być mające, złożone równie z osób na sejmikach wybranych. I-o te sądy tak pierwszej, jako i ostatniej instancyi, będą sądami ziemiańskiemi dla szlachty, i wszystkich właścicielów ziemskich, z kimkolwiek in causis juris et facti II-o Juryzdykcye zaś sądowe, wszystkim miastom, podług prawa sejmu teraźniejszego, o miastach wolnych królewskich zabezpieczamy. III-o Sądy referendarskie, dla każdej prowincyi osobne mieć chcemy, w sprawach włościan wolnych, dawnemi prawami sądowi temu poddanych. IV-o Sądy zadworne asesorskie, relacyjne i kurlandzkie zachowujemy. V-o Komisye wykonawcze będą miały sądy w sprawach do swej administracyi należących. VI-o Oprócz sądów w sprawach cywilnych i kryminalnych, dla wszystkich stanów będzie sąd najwyższy sejmowy zwany: do którego przy otwarciu każdego sejmu obrane będą osoby. Do tego sądu należeć mają występki przeciwko narodowi i królowi, czyli crimina status.
Nowy kodeks praw cywilnych i kryminalnych, przez wyznaczone przez sejm osoby, spisać rozkazujemy.”
Zapis ten jest tak oczywisty i czytelny, że poza kilkoma historycznymi naleciałościami mógłby stanowić podstawę funkcjonowania władzy sądowniczej i dziś. Czasami słuchając kłócących się o zasady funkcjonowania sądów polityków, zastanawiam się, czy oni w ogóle odnoszą się do jakiś konstytucyjnych norm, czy nawet w tak podstawowych sprawach kierują się swoim partykularnym interesem. I tu znowu kieruje swoje myśli ku historii polskiej ustawy zasadniczej.
Konstytucja 3 maja miała chronić Rzeczpospolitą Obojga Narodów przed trawiącymi ją problemami takimi ja liberum veto, czy inne przejawy rozpasania niesłużącej Państwu demokracji szlacheckiej. Dziś problemy z jakimi zmagali się twórcy Konstytucji 3 maja wydają się już tylko historią, ale podstawowa zasada trójpodziału władz winna być wyznacznikiem prawidłowego działania i funkcjonowania Państwa. Również dla tych decydentów znajdujących się w każdej z trzech władz, którzy swoim zachowaniem zdają się przypominać posła Jana Suchorzewskiego, choć powinni brać przykład z Tadeusza Reytana.
Dlatego zachęcam do sięgania do tekstu Konstytucji i czytania go, celem przypomnienia jakie podstawowe zasady rządzą naszą Ojczyzną. Nie tylko w dniu 3 maja.